niedziela, 12 sierpnia 2012

Uwodź własne życie [relacja]

To powinno być nieoficjalne hasło spotkań w ramach cykli WR i PS
Nigdy nie interesowały mnie żadne książki o uwodzeniu, żadne strony internetowe czy drogie szkolenia. Nie chciałem udawać kogoś, kim nie jestem, robić tak czy tak, bo ktoś tak powiedział. Te szkoły podrywu kojarzą mi się z fabryką: wchodzi do nich zwykła, szara osoba, a wychodzi odpicowany, błyszczący model. Ale pod cienką warstwą lakieru masz tego samego osobnika, co wcześniej. Dlaczego o tym piszę? Bo szkolenia, o których zaraz przeczytacie, to coś zupełnie innego.


Szkolenia, warsztaty... ciężko tak nazwać cykl Wieczór Rozwoju lub Poznajcie Się (oba prowadzone przez Pawła Rawskiego i Kacpra Chmielowca), bo tam nikt nikogo nie szkoli, nie przeprowadza szeregu ćwiczeń, nie trwają one też całego dnia. A co najważniejsze, nie mają one prawdopodobnie nic wspólnego ze wszystkimi podobnymi spotkaniami, na które kiedykolwiek się wybierałeś. Przynajmniej musisz wierzyć mi na słowo.


W poprzednim tygodniu Paweł i Kacper pojawili się dwa dni pod rząd w Warszawie, zarazem pierwszy raz prowadzili tu Wieczór Rozwoju i Poznajcie Się. To, co konkretnie mówili, jest nie do zrelacjonowania. Pamiętam za to wciąż odczucia, które towarzyszyły mi po tych spotkaniach. Pierwszego dnia chłopaki naładowali niesamowitą energią do działania, opowiadając o różnych schematach, które rozwalają nam życie. Drugi dzień był trochę inny, poważniejszy. W ramach cyklu Poznajcie Się tematem były relacje damsko-męskie, a końcowe wnioski sprawiły, że mój mózg wręcz rozbryzgał się gdzieś na ścianie. Po wyjściu z sali szedłem w grubej rozkminie ulicami Warszawy, próbując ogarnąć ogrom informacji, obserwacji i inspiracji.

Najgenialniejszą rzeczą, jest fakt, że tu nikt Cię niczego nie nauczy. Chłopaki wskażą tylko drogę, pokażą, jak można się rozwijać. Bo zmiana będzie prawdziwa dopiero wtedy, kiedy będzie wychodzić z twojego wnętrza, jeśli to ty zdasz sobie sprawę z tego i to ty będziesz chciał się zmienić. Na spotkaniach z cyklu Poznajcie Się nie nauczysz się podrywu. Bardziej tego, jak żyć, jak rozmawiać z ludźmi. Nie tylko pięknymi kobietami i przystojnymi mężczyznami, ale i z sąsiadem czy panią w spożywczaku.

Słowo-klucz dla wszystkich spotkań z Pawłem i Kacprem to... inspiracja. Mówiłem już, że prowadzący wolą mniej lub bardziej subtelnie wskazać drogę niż popychać własnoręcznie w którymś kierunku. Jednak równie inspirujący są uczestnicy, którzy przychodzą na te spotkania. Dawno nie byłem w sali, w której byłoby takie zagęszczenie kreatywnych, otwartych osób. Błyskotliwość, szalone pomysły, pozytywne nastawienie, a przede wszystkim aktywność uczestników - to też jest unikalny aspekt tych spotkań.

Zabawne, że na takie szkolenia rzadko kiedy przychodzą ludzie totalnie przypadkowi. Dużo częściej są to ludzie choć trochę świadomi tematu. Ludzie, którzy starają się coś zmienić w swoim życiu. Ludzie wciąż poszukujący odpowiedzi na pytanie "jak żyć?", zamiast jedynie bezsensownie je powtarzać. Więc już sama decyzja o przyjściu może dużo zmienić. Potem za sprawą prowadzących jest tylko jeszcze ciekawiej.


Zastanawiam się, co jest z nimi nie tak... Biorą za te spotkania 10-20 złotych (ostatnio zaproponowali nawet, żeby każdy sam wycenił i dał tyle, ile uważa), podczas gdy ich wartość to zapewne sumy co najmniej 10-krotnie większe. Z tego powodu części osób może wydać się podejrzane, że ktoś mega użyteczną wiedzę oddaje praktycznie za darmo. Hejterów zmartwię: tak, to jest wszystko naprawdę, bez haczyków.

Moją opinię już znasz, teraz wszystko zależy od Ciebie. Przeżyj to sam. Oceń to sam. A potem wyciągnij z tego tyle, ile dasz radę.



EDIT:
Pojawił się w internecie fragment video z warszawskiego Wieczoru Rozwoju. Enjoy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz