wtorek, 4 grudnia 2012

Się gra, się ma!


Żeby wygrać internetowy konkurs, wcale nie trzeba mieć szczęścia. Przekażę Ci absolutne podstawy wygrywania, tylko ciiii.... Nie rób nam konkurencji i nie rozpowszechniaj ich za bardzo.

W ciągu niecałego tygodnia udało mi się wygrać aż dwa trzy internetowe konkursy, więc poczułem się jak ekspert i trochę się powymądrzam. Oczywiście, daleko mi do takiego Marcina Osmana czy ludzi, którzy z wygrywania nagród w konkursach smsowych uczynili sposób na godziwy zarobek. Poruszę bardziej tematykę zwykłych konkursów internetowych, z którymi mamy do czynienia na co dzień, a puli nagród nie liczy się w tysiącach złotych, czasem nawet nie w setkach.

Wygrywanie konkursów to element lifehackingu, czyli tworzenia i wykorzystywania okazji, jakie otrzymujemy od życia. Nie trzeba wcale oszukiwać matrixa, wystarczy znać kilka zasad, według których on działa. Wtedy będziesz o krok przed większością zwykłych śmiertelników. Niech mi tylko nikt się nie waży mówić, że to banały, bo nawet jeśli to... nie stosujecie tych reguł - nie wygrywacie. Taka prawda.

1) żeby wygrać, trzeba grać
Czyli po prostu: się gra, się ma (wzięte z kopalni kultowych tekstów - przeróbki Borewicza:). Ciężko to zjawisko jednoznacznie wytłumaczyć, ale z przekonaniem, że wygrasz, masz dużo większą szansę na sukces! Jeśli sam w to mocno wierzysz, to przyciągasz szczęście do siebie. Niektórzy mówią o tym także: serendipity.
Są jeszcze konkursy facebookowe w stylu "zaproś 100 znajomych" czy "zalajkuj i udostępnij" - te można olać, żeby nie zostać naczelnym spamerem wśród swoich znajomych. Czasem nagroda nie jest tego warta.

2) znajdź miejsca, gdzie te konkursy są
Rozmaite blogi, fanpage'e stacji radiowych (zwłaszcza tych internetowych) oraz strony w stylu www.sledzimykonkursy.pl, choć akurat to ostatnie traktuję bardziej jako ciekawostkę - nie chodzi przecież o to, żeby swoją aktywność w internecie sprowadzić głównie do wyszukiwania coraz to nowych konkursów. Natomiast, patrząc na zabawy w stylu "kto pierwszy...", to muszę przyznać, że siedzenie na fejsie nieraz już się opłaciło.

3) traktuj maksymalnie osobiście
Takie podejście może przekonać prowadzącego konkurs, który często ocenia według własnego widzimisię. Zwykle w takim konkursie trzeba się wykazać odrobiną kreatywności, zaprezentować coś z własnej perspektywy. I to jest szansa dla Ciebie - im bardziej nietypowo i z jajem, tym lepiej. Masz wtedy szansę pokazać, że to naprawdę coś dla Ciebie znaczy. Sprawdza się to zwłaszcza w przypadku konkursów organizowanych przez blogerów. Tylko nie w stylu "pan da...". To nie egzamin na studiach.

4) znaj podstawowe mechanizmy
Warto mieć pod ręką google i wiedzieć, jak i gdzie wyszukiwać niezbędne informacje - połowa konkursów polega na szybkim podaniu odpowiedzi na zadane pytanie. Czasem organizatorzy proszą również o adres do korespondencji - szybkie i sprawne pisanie na klawiaturze zawsze jest w cenie.

5) nie odkładaj na później
O iluż to konkursach przypomniałem sobie tuż po końcowej dacie wysyłania zgłoszeń! Niesamowicie zwiększysz swoje szanse na wygraną, jeśli nie będziesz czekać na ostatnią chwilę, a wykonasz zadanie konkursowe od razu.


I pamiętaj: z negatywnym przekonaniem pt. "ja nigdy nic nie wygrywam", wiele nie osiągniesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz