wtorek, 30 października 2012

Lubię Twój uśmiech



Zmierzałem właśnie na konferencję Dni Rozwoju na SGH-u, kiedy po wyjściu z metra ukazał mi się taki oto napis. "Lubię twój uśmiech". Akurat szedłem z pochyloną głową, bo w innym razie wiało zimnem prosto w oczy, więc nie było możliwości, żebym te trzy słowa przeoczył. Teoretycznie mógłby to być teaser kampanii reklamowej. Wiecie, ładny uśmiech - ładne zęby - dobra pasta (najlepiej wybielająca). Teoretycznie mogłaby to być kampania społeczna. W zasadzie nawet przydałaby się w tym smutnym jak pi... hmm.. w tym depresyjnym kraju (jeszcze przy takiej pogodzie) akcja o pozytywnym wydźwięku. Zdecydowanie za mało się uśmiechamy, co najlepiej widać podczas powrotu ze szkoły/uczelni/pracy w środkach komunikacji miejskiej - ekspozycja smutasów. Poszukałem trochę w internecie i nie znalazłem niestety żadnej informacji związanej z tymi trzema słowami, więc nie wykluczam, że mogła to być także akcja mocno oddolna. Może nawet skierowana do jednej osoby?

Czas na autorefleksję. Kto przychodzi ci do głowy, kiedy widzisz ten napis? Jak często mówisz tej osobie te proste słowa? Jak często w ogóle jej mówisz szczerze, co myślisz? Doceniasz pozytywy w znajomych i komunikujesz im to, jednocześnie właśnie wywołując ten uśmiech? Odpowiedzi znasz. To takie proste. Trzy słowa.

2 komentarze:

  1. Ja tam się uśmiecham, bo nawet ulica mnie inspiruje. A smutasom wprost śmieję się w twarz. W metrze budzę zaspanych ludzi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze są ci, którzy śpią ze słuchawkami na uszach!

      Usuń