środa, 18 września 2013

Jesień jest zacna! (Antyhejt na pory roku)


Nie do końca potrafię zrozumieć painstream (czyli w skrócie ból dupy ogółu społeczeństwa) związany z porami roku w Polsce, ta natura permanentnego narzekania na obecny stan rzeczy osiąga w tym punkcie irytujące apogeum. Latem za gorąco, zimą za zimno, deszcz za mokry, a słońce za bardzo razi w oczy... Właśnie teraz Polacy wchodzą w bardzo szczególny dla siebie okres, bo narzekań na lato jako porę roku jest relatywnie najmniej, a to właśnie zaczęło znikać. Więc robimy dobrą minę do złej gry (o tron), powtarzając sobie coraz częściej "Winter iż coming", ale z czasem jest to wymawiane coraz bardziej przez zaciśnięte zęby. Bo deszcz, bo plucha, pizgawica i w ogóle że kurtkę trzeba z szafy wyjąć, do czego to doszło... Ludzie do tej pory nie ogarnęli, że ich narzekania nikogo nie interesują, a w dodatku że jesień jest momentami naprawdę do zlike'owania.

środa, 11 września 2013

Najlepsze rzeczy zdarzają się nam przypadkiem


Jest godzina 7:10. Cisza, ja i czas, jak to śpiewała kiedyś Nosowska. Patrzę na ten piękny krajobraz, na pojedynczych ludzi chodzących w oddali... Pomimo tego, że słońce tak przyjemnie razi w oczy, jest jeszcze odrobinę chłodno. Może to wina lekkiego przemarznięcia, bo spędziłem na tej włoskiej plaży całą noc? Robię tabletem tonę zdjęć, jak gdyby miały one moc pochłaniania rzeczywistości, którą później zabiorę ze sobą. Na tej samej plaży jem także najprawdziwsze włoskie śniadanie (czytaj: resztki pizzy z plecaka). I zastanawiam się, jak ja tu właściwie dotarłem? Przypadek? Tak sądzę.

poniedziałek, 2 września 2013

W podziękowaniu za Wasze wsparcie... konkurs!

Przez chwilę mnie nie było, przez chwilę nie pisałem, przez dłuższą chwilę próbowałem pogodzić prowadzenie bloga z barwną rzeczywistością pożerającą większość czasu każdego dnia. Czy ta walka już się skończyła i wreszcie wszystkie puzzle będą do siebie pasowały, układając się w piękny obrazek? Cholera, nie wiem :) Ale wiem za to, że wciąż tu jesteście i czekacie na nowe wpisy. I przypominacie mi się regularnie różnymi kanałami. I motywujecie. I także dzięki Wam piszę. Zatem teraz będzie okazja, żeby się odrobinę zrewanżować, dając Wam szansę wygrania świetnej nagrody. Gotowi? To jedziemy do Gdańska!