piątek, 23 maja 2014

#dumnizwyboru czyli dlaczego nie głosuję


Kilkoro kolegów i koleżanek, którzy coś znaczą w internecie, zaczęło ostatnio puszczać statusy z hashtagiem #dumnizwyboru. Naprawdę świetne historie, odważne wybory i kapitalne pokazanie, jak łączyli kropki i co im to z perspektywy czasu dało, gdzie zaprowadziło. I w pewnym momencie czar prysł, bo okazało się, że to kampania promująca wybory do europarlamentu czy czegoś takiego. Zaczęło się wmawianie, że to fajnie mieć wybór, że to ma jakieś znaczenie, na kogo zagłosujemy, że mniejsze zło. Pierdolenie o Szopenie. I wcale nie taki ze mnie #buntownikzwyboru. Po prostu… I don’t care.