wtorek, 14 stycznia 2014

Po raz #3: 10 wartościowych fanpejdży, które wzbogacą Twojego facebooka!


Zrobiliśmy sobie z facebooka straszny śmietnik. Co chwilę dochodzą nam nowi znajomi, którzy tworzą coraz więcej contentu. Like'ujemy coraz więcej fanpage'y, bo coraz więcej jest tutaj marek i nowych inicjatyw. A one z kolei chcą nas przytrzymać przy sobie, dlatego wrzucają jeszcze więcej treści. Czas na detoks. 

Za czasów mojego dzieciństwa była taka jedna lista, która znaczyła więcej niż wszystko inne. A zaczynała się tak: "30 ton, lista, lista przebojów...". Nie śmiem się nawet porównywać z tamtymi kultowymi zestawieniami muzycznymi, no way. Natomiast pamiętam, ile znaczyły dla tamtej rzeczywistości. I pewnie dołożyły kilka cegiełek w mojej muzycznej edukacji, która trwa do dziś. 

Obecnie trwa mocna facebookizacja wszystkiego - całe nasze życie, nawet jeśli nie przenosi się do internetu, to znajduje swoje odbicie właśnie w social mediach. I tak jak kiedyś 30 ton wyławiało i układało z muzycznego chaosu najlepsze kawałki, tak i ja układam sobie obecną, facebookową rzeczywistość. A co jest wartościowe, podrzucam i wam. Bo dlaczego nie? :) #nabijamsobiedobrąkarmę


Czy tu trzeba cokolwiek dodawać? Sam też nie byłem kiedyś zbyt pozytywną osobą, ale to były jeszcze czasy nieodrabianych prac domowych i grania w piłkę dopóki jeszcze cokolwiek widać na dworze (czyli u mnie tak do 18. roku życia). Nadal nie podniecam się byle motylkiem, który sobie fruwa, ale przecież wcale nie trzeba popadać w skrajność i zachowywać się jak Klaun Krusty po dragach
Pozytywna energia kojarzy mi się z dużą akceptacją. Z odczuwaniem złych momentów, ale i ogromnym dystansem do wszystkiego, co nas otacza. Nie trzeba od razu uśmiechać się szerzej od Jokera. Ten profil nie zaszczepi na siłę w was optymistycznego myślenia, ale kiedy będziecie gotowi, będzie wprost idealnym uzupełnieniem waszego timeline'u. Może jest już teraz?


Włóczykij spełnia marzenia wielu z nas, którzy nie mają odwagi, hajsu lub czasu: On miał jaja, żeby wyruszyć w świat bez pieniędzy i planów. Dzięki temu profilowi z pozycji naszych ciepłych domków możemy śledzić niesamowitą podróż Łukasza, dla którego nie istnieją bariery, jeśli chodzi o zwiedzane kraje. Chłopak wszędzie znajduje przestrzeń do spania i życzliwych ludzi do imprezowania i widać, że sprawia mu to niesamowitą przyjemność. Profil jest piękną dokumentacją całej podróży: od statusów, poprzez zdjęcia i filmy, aż do wpisów na blogu. Jak sobie odpowiednio wyobrazicie, to możecie udać, że to Wasze zrealizowane marzenia.

Jeśli miałbym wziąć kogoś ze sobą na bezludną wyspę, to byłby to właśnie Mleczko - rysując codziennie moją rzeczywistość, uczyniłby pobyt tam co najmniej znośnym. A na pewno zabawnym. Andrzej uzupełnia świętą trójcę pisma obrazkowego moich internetów, które umiejętnie rozśmiesza mnie, kiedy cała rzeczywistość próbuje pogrzebać żywcem. 



Żeby zapisać się na szkolenie Mateusza, musiałbym się zapożyczyć u wszystkich znajomych, sprzedać nerkę i okraść jakiś mały bank. Na szczęście polubienie Jego profilu nie kosztuje nic (na razie...), a podawane tam technologie są naprawdę konkretne. Ale uwaga, profil nie jest przeznaczony dla przeciętnego Polaka: brak tam narzekania, zazdrości i nienawiści, a wpisy są długie i zmuszające do wytężenia szarych komórek.
Gdybym spędzał na rozkminianiu postów Mateusza przynajmniej tyle czasu, ile poświęcam codziennie na seriale... to aż strach pomyśleć, pewnie już bym umiał latać. Ale nic straconego, codziennie można zacząć... :)

Profil polecony przez jednego z czytelników. Nie wiem, czy któraś z tych historii wstrząsnęła caaaałym światem, moim raczej nie. Macie tutaj zgromadzone ciekawostki, które pozwalają myślom uciec w trochę inne miejsca i content, który rzadko powtarza się w sieci. U mnie co prawda z historią na bakier, ale tu jest to podane w sposób bardzo przyswajalny, więc wliczam go w poszerzanie horyzontów, a co!


Bardzo merytoryczny profil w potoku wszystkich innych próbujących tłumaczyć internety. Demaskują kryzysy niczym Czaplicka, informują o nowych funkcjach nie gorzej niż Pijaru Koksu i tworzą własny content, w którym za rękę oprowadzają po różnych tematach, nie ograniczając się tylko do facebooka. Chcesz pracować w social mediach albo już to robisz? Śledzenie wpisów Socjomanii to +100 do niezbędnej wiedzy. 

Z pozoru są to śmieszne obrazki z internetu, ale selekcja jest niemniej rygorystyczna niż ta w piątki w Remoncie. Tylko zgorzkniałe reklamy. Ciemna strona internetowego marketingu. Tam, gdzie nie wiesz, czy się śmiać, płakać czy szerować. Opatrzenie tych grafik hashtagami #cynizm i #sarkazm byłoby zbyt oczywistym zabiegiem.


Nawet nie jestem w stanie powiedzieć, jak bardzo zmieniło się moje życie dzięki tym profilom. Oczywiście pośrednio, bo one były tylko źródłami wiedzy o rozmaitych spotkaniach z praktykami rozwoju osobistego. Potem trzeba było jeszcze ruszyć dupę, pojawić się, przyswoić wiedzę, poszerzyć, pójść na kolejne spotkania, zastosować w życiu, zmienić życie... ufff... ale gdzieś zawsze jest ten start. Jeśli potrzebujesz zmienić cokolwiek w swoim życiu, zacznij od polubienia tych stron. 

Jeśli ktoś nie lubi hip hopu, pokaż mu Bisza. Ta muzyka wychodzi daleko poza rap. To jak najlepsza poezja, jaką słyszałeś. Ale poezja stojąca bardzo mocno na ziemi, wiedząca, że w życiu trzeba też przez swoje gówno przejść. Tak szczery i wartościowy przekaz wychodzi z Bisza także dlatego, że ciężko znaleźć bardziej autentyczną osobę w rapgrze. Co widać także po Jego profilu na facebooku - zdarzyło Mu się m.in. przyznać, ile zarobił w 2013 roku i na co tę kasę wydał. Wyjątkowa postać, tak jak muzyka, którą tworzy.



10. Michał Górecki
Synonim słowa "influencer" i słowa "burger". Na twitterze funkcjonują #ff'y, więc zawsze to 10. miejsce w moim rankingu spełnia podobną funkcję, choć często to polecenie wydaje się mi zbyt oczywiste. Jednak fakt jest nie do zbicia jak Kliczko - Michała warto śledzić. Zgadzamy się nie tylko w kwestii fryzury, ale i często poglądowo. Michał serwuje zarówno chwytliwe wzory na koszulki i świetne - podejrzewam - steki, jak i dobry content z dużą częstotliwością. Jeśli Zuckerberg płaciłby ludziom za bycie ambasadorami facebooka i nabijanie interakcji, Górecki mógłby rozdawać swoje koszulki dzisiaj za darmo.


Tak dotarliśmy do końca trzeciego zestawienia wartościowych fanpejdży. Tu możesz sprawdzić poprzednie:
PART ONE      i       PART TWO

A jeśli znasz odlotowy profil, którego jeszcze nie było, podziel się nim. Chętnie obczaję :)



Grafika: cambodia4kidsorg

1 komentarz:

  1. Małgorzata Kulka15 stycznia 2014 14:44

    Dzięki w imieniu Socjomanii za docenienie naszego profilu! Staramy się :)

    OdpowiedzUsuń